niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 9

Czytasz = komentujesz!!!
Szybciej rozdział!!!!

Przestraszona czekałam na jakikolwiek ruch ze strony Justina. Brunet przybliżył się do mnie, ale zachował dystans między naszymi ciałami. Lekko wziął mnie za rękę i odepchnął od drzwi. Chciał zamknąć drzwi, ponieważ były na kod zabezpieczający musiał wystukać odpowiednie przyciski, aby drzwi nie mogły się otworzyć. Chciałam to wykorzystać, zapamiętać kod i gdy tylko nie będzie go w pobliżu uciec. Kątem oka spoglądałam na tabliczkę z cyframi. Zaczął przyciskać numery.
7931
7931
7931… Zapamiętać!
Pociągnął mnie za rękę i prowadził ku górze. Czy to był koniec mojego dziewictwa?  Tak bardzo się bałam, nie wiedziałam co mam robić. Krzyczeć, wyrywać się? I tak by to nic nie dało jest za silny. Weszliśmy do jego sypialni. Popchnął mnie na łóżko i zaczął delikatnie całować.
- Puszczaj zboczeńcu! - krzyknęłam
- Nie opieraj się to może nie będzie tak bardzo bolało.
- Ale ja nie chcę!
- Trudno…
Już miał ściągnąć moją bluzkę kiedy zadzwonił jego telefon. Miałam nadzieję, że to coś ważnego i będzie musiał wyjść.
- Hallo?
- To jest konieczne?
- Ok zaraz będę… - po tych słowach byłam wniebowzięta
- Jaka szkoda, ale muszę iść. Dokończy później. Wrócę za jakąś godzinę. Nie uciekaj, stąd nie ma wyjścia. Nawet jeśli udałoby ci się uciec to i tak cię znajdę i wtedy nie będę już taki miły. Dobranoc, Nicole… - te dwa ostatnie słowa szepnął i pocałował mnie w policzek
Wstał i wyszedł z pokoju. To był mój moment. Musiałam uciec. Już mi nikt w tym nie przeszkodzi. Czekałam tylko na zapalenie silnika samochodu i mogłam wyjść. Po pięciu minutach doczekałam się. Zeszłam na dół, przed wyjściem chciałam zostawić niespodziankę. Z szafki wyciągnęłam kartkę i zaczęłam pisać krótki list:

,, Gdy zaczniesz czytać ten list mnie już nie będzie. Jest mi tak strasznie przykro, ale nie dokończymy tego ani teraz ani nigdy, więc nie masz na co liczyć. Ja wracam do domu, a ty pocałuj poduszkę na dobranoc.”
                                                                                                                             Twoja Nicole

Z uśmiechem na twarzy podeszłam do drzwi. Musiałam przypomnieć sobie kod. Jak to było. 7…9…3…2? Wystukałam, niestety zły. Skup się Nicole jak to szło 7931! Teraz było dobrze. Drzwi się otworzyły a ja mogłam wyjść, bez żadnych przeszkód.
Było ciemno, szłam zaułkiem, zastanawiając się co będzie jeśli spojrzę Harry’emu w oczy. Zaczęłam przypominać sobie wszystko od momentu porwania. Ten strach, który nie odstępował mi kroku, to przerażenie gdy stałam na scenie, ten uśmiech, który mówił sam za siebie. Z czasem wszystko układało mi się do kupy.  Harry o wszystkim wiedział, chciał bym się bała?

Perspektywa Amandy

Ułożyłam się do spania, w ramionach Luka czułam się taka bezpieczna. Zamknęłam oczy i zaczęłam wspominać wszystko od początku. Byłam taka przerażona tym wszystkim, ale teraz jestem szczęśliwa. Nie powinno tak być, ale powoli zakochiwałam się w nim. Dla niego byłam ważna, nie byłam tylko kolejną do zaliczenia. Mógł mnie kupić ktoś o wiele gorszy, ale na szczęście się tak nie stało i powinnam skakać z radości.

Perspektywa Nicole

Już dochodziłam do znanych mi ulic. Na jednej z nich mieszkałam. Chciałam wygarnąć wszystko Harry’emu. Zauważyłam dom w którym ja i mój współlokator mieszkamy. Stanęłam przy wejściu i powoli otworzyłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu były otwarte. Weszłam do środka.
- Harry! Gdzie jesteś? – zaczęłam krzyczeć by mógł mnie usłyszeć
Usłyszałam kroki, więc próbowałam wymyślić jakiś tekst, aby zrobiło mu się chociaż trochę przykro z tego co zrobił.
- Nicole, co ty tu robisz? – zapytał zdziwiony
- Wróciłam nie cieszysz się? Domyśliłam się co zrobiłeś. Jesteś chujem. Rozumiesz? O mało co nie zostałam zgwałcona, ale tobie to na rękę. Zniszczyłeś mi życie! Myślałeś, że co? Że jak cię zobaczyłam wtedy w tym budynku to niczego się nie domyślę? Nie jestem taka tępa jak myślisz. Dlaczego ja mam cierpieć za twoje chore pomysły? Zniszczę cię tak samo jak ty mnie. Myślałeś, że do tej pory byłam wredna? Teraz będę taką zimną suką, że mnie nie poznasz. A i powiedz swojemu koledze, że gdy go spotkam to zabiję go moimi rękami i bądź pewien nie boję się ciebie. Może kiedyś tak, może kiedyś podobałeś mi się, ale to już koniec! –pobiegłam na górę wycierając łzy z oczu

Perspektywa Harry’ego

Dopiero teraz zrozumiałam jaką krzywdę jej zrobiłem. Jej wypowiedź naprawdę zabolała. Ona mi tego nie wybaczy. Pobiegłem za nią na górę. Zobaczyłem światło w łazience. Podszedłem tam, zacząłem pukać, ale ona nie odezwała się ani słowem, można było usłyszeć tylko cichy płacz.
- Nicole, proszę cię otwórz!
- Nie! Zrozum już wszystko skończone. Znajdę pracę i jak najszybciej się stąd wyprowadzę.
- Daj wytłumaczyć!
- Czy ty się słyszysz? Co ty chcesz wytłumaczyć?
Nie odpowiedziałem, bo nie wiedziałem co chcę jej powiedzieć. Wydusiłem z siebie tylko ciche przepraszam i poszedłem do łóżka. W końcu kiedyś wyjdzie z łazienki.

Perspektywa Justina

 Gdy wróciłem do mieszkania nikogo nie zastałem. Nie wierzyłem że Nicole uciekła, bo jak? Przeszukałem cały dom, ale nigdzie jej nie znalazłem. Wszedłem do kuchni i od razu zobaczyłem kartkę leżącą na stole. Przeczytałem to i złość ogarnęła całym moim ciałem.
A to suka. Uciekła!

Perspektywa Nicole

Dalej siedziałam w łazience. Zapłakana trzymałam chusteczkę i co kilka sekund przecierałam nią oczy. Usłyszałam dźwięk sms-a.

Psychol!


______________________________________________________________________________

Jak myślicie co odpowie mu Nicole? Tego dowiecie się w następnym rozdziale.
20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ

20 komentarzy:

  1. Jej *-*ekstra next

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boże..ŚWIETNE!!! DZIĘKI I DAJ SZYBKO NEXT... PROSZĘ CIĘ!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę dodaj sZybko następny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Troche chyba zaduzo tych 20 komentarzy
    Jestem ciekawa co sie zdarzy potem!
    <33333

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie lubię twoje opowiadanie :) . Mieszkać w jednym pokoju z Harrym.. :3 . Teraz musi się postarać jeśli chce przekonać do siebie Nicole. Proszę o nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  7. *o* ja zabraniam justinowi tego dokańczać. !!

    OdpowiedzUsuń
  8. Next!! Plisss <33 Niech Nicole pogodzi się z Harrym :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zwykle rewelacja =) kocham to opowiadanie :* szybko next ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny, jestem ciekawa co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny, jestem ciekawa co będzie dalej. Dodawaj szybko proszeeee!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moge sie doczekac nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dodawaj jak najszybciej mi tu następny rozdział, bo ja tu nie wytrzymam długo bez niego! ~ Wiktoria (twoja wierna czytelniczka) <3

    OdpowiedzUsuń
  14. 20 kom ach trzeba to jakos uczcic bo dzieki mnie bedzie zaraz nowy rozdzial! Hahaha tylko tak zartuje ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaa nie mogę się doczekać next :* taki tam jeden komentarz na zapas:) pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń