- Ej, dalej jestem dziewicą. Nie jestem gotowa! - zrzuciłam jego ręce z mojego brzucha i powoli zaczęłam schodzić z łóżka.
- Nie przeszkadzam mi, że jesteś dziewicą. Nawet lepiej! Byłbym twoim pierwszym i prawdopodobnie ostatnim... - powiedział ukazując swoje cholernie piękne dołeczki.
- Hah... Możesz pomarzyć! - odpowiedział z szyderczym uśmiechem
- I tak będziesz moja! - wstał z łóżka, na którym przed chwilą byłam
- Po moim trupie!
- To się da załatwić. - poszedł do łazienki, prawdopodobnie się umyć
To co powiedział, trochę mnie przestraszyło, ale później zrozumiałam, że próbuje mnie wnerwić. Też chciałam spróbować!
- Szybciej się myj, bo za 10 sekund wejdę i cię nagram! - krzyknęłam, aby zrozumiał co chciałam mu powiedzieć
- Proszę bardzo, nie mam nic do ukrycia. I tak mnie kiedyś będziesz widziała nago. Chcesz, to ci mogę otworzyć! - odkrzyknął równie głośno
Nie wiedziałam co mu mam odpowiedzieć, ciągle miałam przed oczami moment gdy sobie bezprawnie wszedł do łazienki kiedy się myłam.
- Sorry, ale nie jestem zboczeńcem takim jak ty!
- Przejść się tam do ciebie?
- Proszę bardzo nie mam nic do ukrycia. - próbowałam go przedrzeźniać
- A pod bluzką?
- Też! - nie spodziewałam się konsekwencji tego co powiedziałam
- Mam sprawdzić?
- Nie, dzięki. Obejdzie się!
Było po drugiej w nocy, chciałam się przebrać i iść spać, ale ktoś mi uniemożliwił ten czyn. A tym ktosiem bym Harry, który od pół godziny się myje. On chyba tam siedzi, żeby ponownie mnie wnerwić.
Przypomniałam sobie, że Harry przebierał się w pokoju, gdy ja się myłam. Może ja też tak spróbuję? Wyciągnęłam z szafy piżamę. Miałam specyficzny sposób przebierania się, bo najpierw musiałam być cała naga i dopiero się ubierać, a nie najpierw ściągałam bluzkę i zakładałam piżamę. Starałam się rozbierać jak najszybciej, ale gdy sukienka wylądowała na podłodze, usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Harry stanął w progu i zaczął się przyglądać.
Zawstydzona nie wiedziałam co robić. Zaczęłam szybko się ubierać, by Harry jak najkrócej widział moje ciało.
- Wyszedłem w odpowiednim momencie. - przyznał Harry dalej patrząc na mnie
- Gówno prawda, zawstydziłam się przez ciebie!
- Ale czym? Masz piękne ciało!
- Grube i brzydkie. Naprawdę cudowne! - zaszydziłam
- Mów, co tam chcesz. Ja uważam inaczej.
- W dupie to mam. Idę spać!
Byłam wściekła na niego. Nie czułam nic, po za nienawiści do niego.
- Dobranoc, kochanie! - po raz kolejny mnie wnerwił
- Spierdalaj!
Następnego dnia obudziłam się z tak zwanym kacem, więc postanowiłam, że nie pójdę dzisiaj do szkoły.
Harry był na tyle zdrowy, że poszedł. Zostałam sama. Nie wiedziałam co mam robić bez niego.
To był wielki dom, jeszcze nie byłam we wszystkich pomieszczeniach, ale jak bym zaczęła moje zwiedzanie, pewnie bym się tu zgubiła.
* * *
Usłyszałam trzask drzwi, poszłam zobaczyć kto to. Przyszedł Harry, ale nie sam. Przyszedł z tą zdzirą Carą, która powoli działała mi na nerwy. Harry przez chwilę spojrzał na mnie, ale szybko odwrócił wzrok.
Pokierowali się w stronę naszego pokoju. Chciał bym była zazdrosna.
Czyli tak się bawisz Styles?
Usiadłam w salonie, bo bałam się wejść do pokoju. Nie chciałam zastać ich jak się całują, czy coś gorszego. Bóg wie co oni tam robią. Słyszałam tylko chichoty tej szmaty. Aż odechciało mi się wszystkiego. Pouczyłabym się z matematyki, bo u mnie z nią cienko, ale książki mam w pokoju.
Raz się żyje!
Powoli zaczęłam otwierać drzwi. Gdy już weszłam zastałam ich całujących się. Zabolało! Tak cholernie zabolało, bo tak jeszcze wczoraj całował MNIE.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale to też mój pokój, więc moglibyście się stąd oddelegować, bo muszę się uczyć!
- Kujon! - parsknęła Cara
- Dziwka! - odpowiedziałam z pogardą
- Pff... Ok i tam już muszę iść. Pa skarbie! - cmoknęła Harry' ego w policzek i odeszła
- Pa skarbie, muszę się pouczyć, ale nie przy tobie! - próbowałam udawać zdzirowaty głos Cary
Harry wyszedł z pokoju bez słowa, więc mogłam spokojnie się uczyć.
Gdy otworzyłam książkę, wszystkie wzory stały się dla jak chiński język. Nie mogłam się skupić. Myślałam, o tym co stało się przed chwilą.
* * *
- Dlaczego jesteś zazdrosna? - zapytał z ciekawością Harry
- Bo tak..Zaraz co ja powiedziałam?
- Powiedziałaś, że jesteś zazdrosna i nie zaprzeczaj!
- Nie wiedziałam co mówię! Już mnie nie męcz!
- Ok, ale jak się przyznasz, że jesteś zazdrosna!
- Nigdy się nie przyznam, bo nie jestem!
- Ja wiem swoje.
- Właśnie nic nie wiesz! Nie wiesz jakie to uczucie, gdy z kimś się całujesz, a następnego dnia ta osoba, przyprowadza sobie dziwkę do domu! Rozumiesz, nic nie wiesz! - wymknęło mi się z ust
Nie mogłam już tego dusić w sobie, musiałam mu to wygarnąć, ale ja się nie poddam. Niech wie jakie to uczucie!
Następnego dnia chciałam się ubrać dość wyzywająco, bo chciałam by to Harry był o mnie zazdrosny.
Harry czekał już na mnie w kuchni, gdy jeszcze poprawiałam makijaż. Kiedy uznałam, że już wystarczy, zeszłam na dół. Chyba zadziałało, bo patrzył się na mnie z uśmiechem na twarzy.
- Czemu nie ubierasz się tak codziennie?
- Mam powód, który na pewno ciebie nie interesuje.
- Ah... Z dniem jesteś coraz bardziej zadziorniejsza.
Dojechaliśmy pod szkołę, gdy wysiadłam z samochodu wszystkie pary oczu były zwrócone na moją osobę. Trochę mi to przeszkadzało, bo nie byłam z tych co lubią zwracać uwagę.
- Cześć Nicole. Coś ty się tak wystroiła? - zapytała zdumiona moim wyglądem Amanda
- Chcę po wnerwiać Harry'ego.
- A to życzę powodzenia.
* * *
Szłam do szafki po książki na historię. Wolnym krokiem szłam właśnie w jej stronę. Dlaczego wolnym? Próbowałam się nie zabić w tych butach! Nagle poczułam uderzenie, podniosłam głowę i spotkałam się z niebieskimi oczami chłopaka, z którym tańczyłam na balu.
- Wow, ale ślicznie wyglądasz. - skomplementował mnie ... właśnie nie wiedziałam jak ma na imię
- Dziękuję, ale my się chyba nie znamy. Jestem Nicole, a ty?
- Conor, mam nadzieję, że pójdziesz ze mną randkę?
- Tak, jasne, że pójdę.
- Świetnie to dzisiaj o 19.00.
- Cudnie, pa.
Do wieczora nic się nie stało. Zaczęłam się szykować. Po godzinie byłam już gotowa.
Miałam już wychodzić kiedy dostałam sms-a.
- Gdzie się wybierasz? - zapytał mnie Harry
- Na randkę
- To jakiś żart?
- Nie, wręcz przeciwnie, RZECZYWISTOŚĆ.
Zadzwonił dzwonek, otworzyłam i ujrzałam Conora trzymającego w ręku bukiet róż. Podziękowałam za bukiet i ruszyliśmy w stronę samochodu.
Podjechaliśmy pod restaurację, otworzył mi drzwi od samochodu i wziął mnie pod rękę. Weszliśmy do ekskluzywnej restauracji. Usiedliśmy na krzesłach przy stoliku i czekaliśmy aż przyjdzie kelner. Po złożonych zamówieniach, rozmawialiśmy o szkole, o życiu, nawet o Harry' m, a szybko zmieniłam temat, bo nie chciałam o nim rozmawiać. Zjedliśmy posiłek i do końca randki śmialiśmy się nawzajem. Opowiadaliśmy sobie historie, których nie dało się obejść bez śmiechu.
Conor odwiózł mnie do domu, wysiadłam i pokierowałam się w stronę drzwi wejściowych. Otworzyłam je, widok domu bardzo mnie przeraził.
- Co tu się stało?
_______________________________________________________________________
Wreszcie skończyłam ten rozdział. Naprawdę napracowałam się nad nim.
Czytasz = komentujesz
Ok teraz bardzo trudne zadanie. Poprzeczkę podniosłam BARDZO wysoko.
10 komentarzy - Nowy rozdział
Kochaaaaaaaaaaaaam <3
OdpowiedzUsuńwarto było czekać<3
OdpowiedzUsuńKocham<33 Next Next Next
OdpowiedzUsuńKocham *_*
OdpowiedzUsuńŚwietny, świetny, świetny ♥
OdpowiedzUsuńZajebisty :-) miałaś świetny pomysł na opowiadanie
OdpowiedzUsuńBłagam,dodaj ten rozdział!Zajebiste *_*
OdpowiedzUsuńDodaj next!!! Pliss szybko!!! Kocham to *_*
OdpowiedzUsuńGenialny *______*
OdpowiedzUsuńJa chyba umre z ciekawość. Wspaniały rozdzial czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuń50 year old Electrical Engineer Rheta Gudger, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like Where Danger Lives and Snowboarding. Took a trip to Catalan Romanesque Churches of the Vall de BoíFortresses and Group of Monuments and drives a Ferrari 250 GT Series 1 Cabriolet. nastepna strona
OdpowiedzUsuń56 yr old VP Accounting Garwood Shimwell, hailing from Victoriaville enjoys watching movies like "See Here, Private Hargrove" and 3D printing. Took a trip to Royal Exhibition Building and Carlton Gardens and drives a Mercedes-Benz 500K Roadster. Wiecej informacji
OdpowiedzUsuń